Wodnik Głębinek i tajemnica skórzeckiej wody
Wodnik, którego nazwano Głębinkiem
Tyle wody, tyle wody!
Wodnik myśli: Co tu zrobić?
Jak umysłem inżyniera zbadać wodę
Co zawiera?
Posmakował, wzbogaconą!
Moja droga wytyczona!
Magazyny w mym władaniu
W głębi ziemi poszerzymy
I zapasy porobimy.
Za przyczyną mądrej głowy
Mamy w Skórczu zasób wody.
Mamy Szpaka – bohatera.
A Wodnika nikt nie wspiera.
Trzeba wszystko wyprostować.
i Wodnika uszanować
Piękne imię mu nadamy
I Głębikiem nazywamy.
Dobry duszek z naszych stron,
A bohater to też On.
Rozważania Wodnika Głębinka
Starogardzka długa taka
puszczę wodę u Rybaka.
Ta Poprzeczna, trochę kusa,
będzie woda przy Reimusach.
Organista śpiewa Bogu,
będzie wodę miał przy progu.
W dole miasta: kwiki, rżenie,
zrobię źródło na pojenie.
Rynek Świński w planach miasta,
niech to miasto się rozrasta!
Gospodarzy, głównie z Kranka
można spotkać sobotniego ranka.
Mieszczki trochę się krygują,
bo im ceny nie pasują.
Jaja, masło, kaczki, kury...
w końcu zachwyt bierze górę!
A że jest to centrum miasta,
placyk nazwę weźmie z... masła.
Zrobię im źródełko wody,
by symbolem było zgody.
Pan Makowski, gdzie Dworcowa
do butelek wodę chowa
i wysyła ją po świecie.
Lepszej wody nie znajdziecie!!!
P.S. Ulica Dworcowa była przed ul. Świerczewskiego i Główną
Dalsze przygody Wodnika Głębinka
Zajęty podziemną krainą,
nie zauważyłem, który rok minął.
Wyszedłem ostrożnie nocą,
gdy na niebie gwiazdy się złocą.
Przeraziłem się nie na żarty,
bo podobno witany jest rok 2024.
Znalazłem się na Rynku Maślanym w tłoku,
gdzie huk petard zbił mnie z tropu.
Tłum nie zważał na starego wodnika,
dlatego podjąłem decyzję... ryzyka.
Pobiegłem pod skrzydła Gryfa.
– Przytul się mój mały brachu.
Przy mnie możesz wyzbyć się strachu.
By mnie przeprosić za pomówienia
powstało rondo mojego imienia
– powiedział Gryf.
Zbyt dużo tej nocy nie zobaczyłem,
bo szampana z przyjacielem wypiłem.
Dalsze przygody Wodnika Głębinka cz.2
Obudziłem się w samo południe.
Od petard szumiało mi w głowie,
może i od szampana,
bo ciecz ta nie była mi znana.
Udawałem, że śpię twardo,
gdy ktoś na mnie wrzeszczy hardo.
Wnet pojąłem, kto mnie nęka...
Szpak... Burmistrza prawa ręka.
Ekologia zaniedbana,
a Szoryca Smródka zwana!
Gdy brakuje gospodarza,
taki zapach się wytwarza.
Masz ty szczęście, że czuwałem
i za ciebie oczyszczałem... gdera Szpak.
Ja ze wstydu spiekłem raka
i dziękując, uściskałem Szpaka.